- monthly subscription or
- one time payment
- cancelable any time
"Tell the chef, the beer is on me."
“ nie mam potrzeby włączania się w uczuciowość masową, może dawniej czasem tak, teraz nie. wiem, że uczucie osobności jest zwodnicze. zdaję sobie sprawę z nieoryginalności osobności. jednak nic mi to nie przybliża potrzeby społeczności.
Białoszewski ”
“By czuć się szczęśliwym, muszę codziennie przyjmować pewną dawkę literatury. Są chorzy, którzy każdego dnia regularnie zażywają łyżeczkę lekarstwa. Gdy w dzieciństwie dowiedziałem się, że cukrzycy, by prowadzić w miarę normalne życie, muszą przynajmniej raz dziennie robić sobie zastrzyk, było mi ich okropnie żal. Wydali mi się na wpół martwi. Uzależnienie od literatury doprowadziło mnie do podobnego stanu.Od trzydziestu lat spędzam mniej więcej dziesięć godzin dziennie w swoim pokoju, siedząc przy biurku i pisząc. Jeśli policzyć tylko to, co nadaje się do publikacji, średnio w ciągu tych lat udało mi się stworzyć nie więcej niż pół strony tekstu dziennie. W dodatku to, co zdołałem napisać, na ogół nie spełnia moich własnych standardów jakości. Oto dwa główne powody, by czuć się źle.Proszę mnie dobrze zrozumieć: ktoś tak silnie uzależniony od literatury nie może być na tyle powierzchowny, by znajdować szczęście w pięknie, poczytności czy liczbie napisanych przez siebie książek. Ktoś taki nie pragnie za pomocą literatury zbawiać świata, chce jedynie przetrwać trudny dzień. A wszystkie dni są trudne. Życie jest trudne, gdy nie piszesz - bo nie piszesz. I wówczas, gdy piszesz - bo pisanie jest trudne. W tych niełatwych momentach chodzi o to, by znaleźć nadzieję, która pozwoli ci przetrwać od rana do wieczora, i jeżeli napisana strona lub przeczytana książka, która otwiera przed tobą nowe światy, jest dobra, poczuć radość - choćby tylko przez ten jeden dzień.
Pamuk”
“Jako dziecko nudziłem się często i bardzo. Zaczęło się to chyba wcześnie, ciągnęło się przez całe życie, w postaci ataków (coraz rzadszych wprawdzie dzięki pracy i przyjaciołom), i zawsze było widoczne. To nuda paniczna, przechodząca w strapienie: taka, którą odczuwam na konferencjach, wykładach, wieczornych przyjęciach za granicą, grupowych zabawach: wszędzie, gdzie nudę można zobaczyć. Czyżby nuda była moją histerią?
R. Barthes”
“Widziałem najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem, głodne histeryczne nagie, włóczące się o świcie po murzyńskich dzielnicach w poszukiwaniu wściekłej dawki haszuGinsberg”
“Gdy mowa o większych sprawach - wiem, na czym polega mój kłopot. Co robić, jak pracować, jak dorabiać się myśli, wiem lepiej, niż mam na to sił. To znaczy, materia chyba u mnie silna, stąd ducha wyzwolić nigdy całkowicie nie umiem. Stąd słabość, lenistwo. Mam ja głód wieczności, ale za mały, raczej apetyt niż głód. Zazdroszczę tytanom życia wewnętrznego, ascetom, niepobłażliwym i nieustępliwym wobec siebie, konsekwentnym. Ja zataczam się od nijakości do kształtu i z powrotem. Inercja we mnie straszna, a jednocześnie jej nienawidzę, tak więc z niczego nie mam przyjemności i autentyczność mi się wymyka. Więcej wiem, niż mogę".
- Sławomir Mrożek w liście do Jana Błońskiego”
“ Dziękuję Ci za przypisek alkoholowy. Broniewski jest rzeczywiście odstraszającym przykładem. Ale pić można chyba tylko mądrze i radośnie, po dionizyjsku oczyszczając się z rozpaczy. Napiszę o tym traktat na starość. Ale zakazałeś, więc przeszedłem na mleko i soki. Nie mogę się pozbyć fizjologicznej rozkoszy wchłaniania płynów. Z Kotem [Jeleńskim] doszliśmy do wniosku, że gdyby wódka była w formie sandwiczów, nie byłoby pijaków. '- No Feluś, zakąś jeszcze jedną ćwiartkę' - ohyda. Dieta antyalkoholowa doprowadza mnie do zupełnego upadku. Wypadają mi zęby i włosy. Oczy zapadnięte, cera blada. Trzęsienie rąk i kolan. Dziewczęta odwracają się ode mnie ze wstrętem. Oto Twe dzieło, Mistrzu!
- Herbert w liście do Miłosza”
“— LennonKazali nam wierzyć, że miłość, ta prawdziwa, zjawia się tylko jeden raz w życiu i do tego zazwyczaj przed trzydziestym rokiem życia. Nie powiedziano nam, że miłość nie jest sterowana i nie przychodzi w ściśle określonym czasie. Kazali nam wierzyć, że każdy z nas jest połówką pomarańczy, że życie ma sens tylko wtedy, gdy znajdziemy tę drugą połowę. Nie powiedziano nam, że rodzimy się w całości, że nikt w naszym życiu nie zasługuje na to, by nieść naswoich barkach odpowiedzialność za dopełnienie naszych braków: rozwijamy się w sobie. Jeśli jesteśmy w dobrym towarzystwie, to jest to po prostu przyjemniejsze. Kazali nam uwierzyć w formułę 'dwa w jednym': dwoje ludzi, którzy myślą tak samo, zachowują się tak samo, że jedynie tak to działa. Nie powiedziano nam, że to ma swoją nazwę: anulowanie siebie; że jedynie osoby o własnej osobowości mogą budować zdrowe związki. Kazali nam wierzyć, że małżeństwo jest koniecznością i że pragnienia 'nie o czasie' muszą być stłumione. Wmówili nam, że piękni i szczupli są bardziejkochani, że ci, którzy uprawiają mało seksu są zacofani, a ci, którzy uprawiają go zbyt wiele nie są wiarygodni. Kazali nam wierzyć, że istnieje tylko jeden przepis na szczęście, taki sam dla wszystkich, i ci, którzy starają się go ominąć, skazani są na marginalizację. Nie powiedziano nam, że ten przepis nie działa, frustruje ludzi, alienuje ich i że istnieją inne alternatywy. Ach, nie powiedzieli nam nawet tego, że nikt nigdy nam tego nie wyjaśni. Każdy z nas odkryje to nawłasną rękę.- Lennon”
"Tell the chef, the beer is on me."
"Basically the price of a night on the town!"
"I'd love to help kickstart continued development! And 0 EUR/month really does make fiscal sense too... maybe I'll even get a shirt?" (there will be limited edition shirts for two and other goodies for each supporter as soon as we sold the 200)